Zauważono je już dwadzieścia lat przedtem, ale uważano za błękitne gwiazdki w zewnętrznych obszarach naszej Drogi Mlecznej. Nie emitowały one sygnałów radiowych. W tym samym mniej więcej czasie co Sandage, dr Maarten Schmidt opublikował wyniki analizy spektralnej światła z pięciu innych, bardzo — jak się okazało — odległych obiektów emitujących fale radiowe, „ąuasigwiazdowych radioźródeł” (QUASARS ). Do roku 1963 również i te obiekty uważano za zwyczajne, choć słabo widoczne gwiazdy Drogi Mlecznej.Te stelarne obiekty, uchodzące poprzednio za detale, rodzaj cekinków na kotarach Drogi Mlecznej, na proscenium dioramy wszechświata, leżą — jak się teraz okazało — bardzo daleko, w stereoskopicznych j głębiach przestrzeni, bo aż na horyzoncie, zupełnie; z tyłu sceny.