W tej wersji kosmogonii, jaką stanowi biblijna Księga Genezis jest jedno stwierdzenie, któremu nie sprzeciwiliby się współcześni naukowcy (nie wypowiadając się o boskości):
[...]
Nasuwało to przypuszczenie, że najjaśniejsze gwiazdy są najbliżej, średnio jasne leżą dalej, ledwie zaś świecące jeszcze dalej. Nie będzie też nierozumne założyć, iż
[...]
Przypuścił on przede wszystkim, że oddalone obszary wszechświata są wszędzie podobne do naszego bezpośredniego otoczenia niebieskiego. Gwiazdy położone daleko promieniowałyby więc podobnie jak
[...]
Przy dodawaniu koncentrycznych warstw, jedna po drugiej, bez końca, ilość światła padającego z każdej warstwy na Ziemię byłaby taka sama, niezależnie od promienia
[...]