Sygnały wędrowały do ultraszybkich drukarek, które zapisywały je jako szeregi liczb; pisane na papierowej taśmie w dwóch kolumnach tworzyły liczby od 0 do 64, oznaczające gradację cienia. Komputer przenosił następnie informację na taśmę magnetyczną, rekonstruując filmową wersję zapisu z kamery Marinera 4. Rezultat wyglądał trochę jak gobelin, ale ukazywał takie szczegóły topografii Marsa, dziobatej planety, jakim zdolność rozdzielcza teleskopów naziemnych w żadnym wypadku nie mogłaby sprostać. Ponadto Mariner 4 przekazał jeszcze inne dane, jakie zebrał o naturze Marsa. Okazało się między innymi, że masa planety wynosi około jednej dziesiątej masy Ziemi. Zgromadzone informacje wskazywały, że jeśli istnieje życie na Marsie, to musiałoby się móc utrzymać w warunkach ciśnieniowych odpowiadających tym, które panują na Ziemi na wysokości co najmniej 93 000 stóp, ponad trzy razy wyżej niż szczyt Mount Everest.