Filozoficznym przypuszczeniom Kanta o pochodzeniu planet godność naukową nadał w końcu XVIII wieku Laplace swą hipotezą pierwotnej mgławicy. Dowodził on, że bardzo dawno temu materia, która tworzy dziś Słońce i Układ Słćneczny, stanowiła rozległą mgławicę rozrzedzonych gazów w powolnym ruchu obrotowym. Mgławica z wolna stygła i w miarę tego wskutek wewnętrznych sił grawitacyjnych gaz się kurczył. Z kurczeniem się wzrastała prędkość obrotu. Ostatecznie rotacja stała się tak szybka, że z powierzchni odrywały się pasma gazowe, tworząc na zewnątrz mgławicy „kółka z dymu”. Historia ta powtarzała się w miarę jak rosła prędkość rotacji, aż wreszcie środkowa część mgławicy skondensowała się w Słońce, a z materiału „dymnych kółek” uskładały się oddzielne planety.