Światło nadchodzące od nich, zarówno w towarzystwie sygnałów radiowych, jak i bez nich, wykazywało bardzo duże przesunięcia ku czerwieni.(Na wypadek wybaczalnej zresztą konfuzji z powodu „błękitnej galaktyki z przesunięciem ku czerwieni” przypominam, iż to przesunięcie nie oznacza wcale barwy postrzeganej, lecz położenie linii na spektrogramach bardziej niż zazwyczaj na prawo, bliżej czerwonego końca widma.)Przesunięcia były tak znaczne, że wpłynęło to na zasadniczy obraz wszechświata. Jeśli jego obiekty naniesiemy na wykres, na którym na osi pionowej odmierza się rosnące wraz z prędkością przesunięcia ku czerwieni, a na osi poziomej malejącą w miarą wzrostu odległości jasność, to otrzymany diagram powie nam coś o charakterze rozszerzania się wszechświata.