Jak podkreślono, abstrakcje stanowiące przedmiot teorii światła Newtona i teorii Jamesa Clerka Max- wella są całkiem odmienne, są to odrębne paradygmaty. Otóż twórcy mechaniki kwantów stwierdzili, że zachowanie struktur atomowych i subatomowych wymaga schematu matematycznego, w którym mogłoby się pomieścić zarówno pojęcie cząstki, użyte w mechanice Newtona, jak i pojęcie fali — użyte w teorii Maywella. Istności, którą nazywamy elektronem, nie można sobie wyobrazić opisując jakąś bilardową kulę; aby to osiągnąć, musielibyśmy posłużyć się obrazem czegoś, co jest po części wyobrażeniem newtonowskiego punktu masy, po części zaś fali. Ponieważ niczego, co widu jemy na co dzień, nie możemy pojmować jako mieszaniny cząstki i fali, wyżej powiedziane oznacza, że istności, takie jak elektron, w niczym nie przypominają przedmiotów z naszego doświadczenia potocznego.