Przewrotem o 180° było dla astrofizyki odkrycie (dzięki spektroskopii), że tak nie jest i nie pierwiastki najobficiej występujące na Ziemi stanowią mniej niż 1 procent materii Kosmosu. Pozostałe procent jest to mieszanina wodoru i helu.Weizsacker wnioskował więc, że początkowo mgławica okołosłoneczna miała o wiele większą masę niż w sumie aktualnie istniejące planety i że nadwyżka wodoru i helu znalazła się poza rachunkiem po powstaniu korpusów planet. Łączna masa pierwotnego materiału byłaby więc stokrotnie większa, niż zakładał Maxwell, toteż jego argumentacja traci moc: z takiej masy planety mogłyby powstać przez kondensację.Poprawione w ten sposób rozumowanie poprawił z kolei G. P. Kuiper.