Nawet z całym rygorem przeprowadzone odrzucenie jakiejś koncepcji może zostać z kolei ograniczone w ważności w wyniku pojawienia się nowych dowodów; dla przykładu zajmijmy się dalszymi dziejami argumentów Jamesa Clerka Maxwełla, który obalając teorię Kanta-Laplace’a przyczynił się do kariery teorii zderzenia — czy, lepiej powiedziawszy, „o włos od zderzenia” — względnie przypływu. W roku 1944 Carl F. von Weizsacker wykazał, że w zestawieniu z poczynionymi tymczasem odkryciami na temat chemicznego składu materii wszechświata zarzut Maxwella nie daje się utrzymać. Za czasów Maxwella sądzono, że Słońce, gwiazdy i materia międzygwiazdowa mają ten sam skład chemiczny, co Ziemia, złożona w zasadzie z krzemu, żelaza, tlenu i kilku innych pierwiastków występujących w rozmaitych powszechnie spotykanych związkach.