W miarę jak mnoży się ludność świata, a zurbanizowane społeczeństwo rozrasta, w górę i wszerz, w swych zużywających, marnujących i zanieczyszczających wodę miastach, hydrologia staje się nauką w sensie dosłownym żywotną, bo jest to sprawa życia i śmierci. Można się odwołać do innych nauk oraz pochodnych technologii, na przykład budować elektrownie atomowe w celu odsalania wody morskiej, ale jest to pokutnicza droga naprawy błędu, jakim byłoby zaniedbanie właściwego studium i właściwego obchodzenia się z wytworem natury, cenniejszym nawet niż żywność, albowiem żywność sama właśnie od niego zawisła. Poza tym, trzeba przynajmniej dwóch tygodni, by ktoś umarł z głodu, ale z pragnienia umrze po trzech dniach.