Tempo produkcji „atomów wodoru z niczego” (określenie Bondiego) jest — prawdę mówiąc — bardzo niewielkie, a to wskutek rozrzedzenia materii, co oznacza, iż koincydencja w „polu tworzenia” zdarza się rzadko tak jak w geograficznej i czasowej skali ewolucji człowieka niewielkie były szanse, by mężczyzna z Jawy spotkał kobietę z Pekinu. W przeliczeniu na objętość naszej Ziemi takie tworzenie wodoru niczego dawałoby masę równoważną jednej cząstce’ pyłu na każdy milion lat.Istnieją jednak pewne testy, którym można poddać konkurujące teorie. Jak już podkreślałem, obserwując odległe obszary wszechświata nie widzimy ich takimi, jakimi są teraz. Odbierane przez nas światło bądź fale radiowe były emitowane przed miliardami lat i pozwalają rozpoznawać obiekty takimi, jakimi wtedy właśnie były.