Średnia droga swobodna cząsteczek bardzo rozrzedzonego gazu wynosiła — jak wyliczono — 100 000 000 000 kilometrów. Liczba ta wydaje się ogromna, ale w porównaniu z rozmiarami protogalaktyki jest znikomo mała. Wymienione czynniki składają się na warunki, w których prawdopodobne stają się turbulencje w ruchu gazów, co powoduje, że rozdzielają się one na zawirowania różnych rozmiarów. W fazie gazowej dawało to sprężenia, czyli kondensacje, zgęszczenia. Gdyby nie newtonowskie ciążenie, takie zgęszczenia rozpływałyby się, ale w polach grawitacyjnych, które istnieją w protogalaktykach; lokalne kondensacje zamiast rozszerzać się i dezintegrować kurczyły się zapewne nadal pod wpływem własnego ciężaru i utworzyły gęste kule gazowe.