WYOBRAŻENIE PULSUJĄCEGO WSZECHŚWIATA

Wynikałoby z tego, że jeśli istotnie rozszerzanie się powolnieje, to w końcu ustanie, na­stąpi odwrócenie procesu i wszechswiat będzie się kurczył. Otrzymujemy więc wyobrażenie pulsującego wszechświata, w niczym zresztą niesprzeczne z wiel­kim wy buchem” i wszechświatem rozszerzającym się. Wyłania się natomiast kwestia „wieczności”, w której „wielki ścisk”, czyli „wszechświat w pigułce”, eks­ploduje „wielkim wybuchem”, po czym szybko roz­szerza się i znów kurczy, aż po kolejnym „wielkim ścisku” nastąpi kolejny „wielki wybuch” i tak da­lej. Na podstawie materiału zebranego do roku 1965 Sandage mógł już podać wyliczenie takich „pulsów”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *