Prądy wietrzne są jakby dmuchaniem na herbatę na wielką skalę. Kiedy wiatr przez jakiś czas się nie zmienia, wówczas wskutek tarcia między poruszającą się atmosiferą i warstwami wody w oceanie powstaje silny prąd. Jego kierunek nie jest całkiem zgodny z kierunkiem wiatru, ponieważ działa tu siła Coriolisa, która odchyla prąd, podobnie jak w pokoju dziecinnym odchyla wirującego bąka. Warstwa powierzchniowa wprawiona w ruch pod wpływem wiatru oddziałuje na następną od góry i tak po kolei, jednakże prędkości są przy tym coraz mniejsze, odchylenie zaś wzrasta, aż wreszcie na pewnej głębokości prąd zawraca i z prędkością równą jednej dwudziestej trzeciej prądu powierzchniowego pędzonego wiatrem płynie w przeciwną stronę.