Podobnie można zdać sprawę z powstania satelitów planet, zwykłych kropel schwytanych przez siły grawitacji. Odrębny wywód dotyczyłby ewentualnie naszego Księżyca. Jest on stosunkowo duży w porównaniu z satelitami innych planet. Wprawdzie wielkość Księżyca równa się tylko jednej osiemdziesiątej wiel- kości Ziemi, lecz jest możliwe — badania na Księżycu potwierdzą to lub zdementują — że powstały one rownoczesnie jako gwiazda podwójna i że znajdowały się znacznie bliżej siebie. Całkowity brak atmosfery na Księżycu można by wyjaśnić „wyszorowaniem” satelity przez promienie ultrafioletowe, ale faktem jest także, iż przyciąganie Księżyca nie ma dość siły, by utrzymać wokół niego wodoro-helową otoczkę.