POTRZEBNE DO PRZEKAZANIA

Przeciwnie, kiedy pozowały do tych zdjęć, galaktyki były młodsze o miliardy lat po­trzebnych do przekazania nam telefotogramu. (Bondi ułożył zgrabną analogię z bliźniakami, z których jed­nego zatrzymał w Anglii, a drugiego wysiał do Australii. Jeśli australijski bliźniak regularnie prze­kazuje rodzinie w domu swe fotki, to jest na nich stale młodszy o kilka tygodni od osiadłego brata, bo tyle trwa przewóz poczty drogą morską.) Ponieważ jednak nie ma — jak dotąd — sposobu, by dowie­dzieć się, jak wygląda młoda galaktyka w porówna­niu ze starą, obserwacje porównujące nic nam nie dadzą. W teorii „stanu stałego” rzeczy wyglądają inaczej. Tutaj galaktyki nie rodzą się w jednym miocie, lecz powstają stale.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *