Duże ilości wody spływają ze ściekami miejskimi z chłodni przemysłowych; ta woda jednak trafia na powrót do rzek lub do ziemi, choć bardzo zanieczyszczona, i wobec tego w bilansie wodnym figuruje nadal po stronie aktywów. Wszelako wobec masowego zatruwania rzek odzyskać taką wodę można tylko ogromnym kosztem, dzięki oczyszczaniu chemicznemu. Wiele dużych miast pija już własne ścieki. Zapotrzebowanie na wodę będzie nadal rosło w olbrzymim tempie. Zużycie w gospodarstwach domowych jest zwiększone wskutek rozmaitych udogodnień — łazienek, toalet, spłukiwania ulic, mycia samochodów, ochrony przeciwpożarowej itd., ale w sumie — mimo że ilościowo znaczne — stanowi jedynie ułamkową wielkość w porównaniu z zapotrzebowaniem na wodę w hutnictwie stali, papiernictwie, chemii, przemyśle gumowym i naftowym, które nie tylko dużo zużywają, lecz zatruwają jeszcze znacznie więcej.